Pomyśl o kobiecie spełnionej. O kobiecie która żyje pełnią
życia, która niczego nie żałuje. Pomyśl o kobiecie, której życie jest wzorem
dla innych.
Jaka kobieta stanęła Ci przed oczami?
Świat wykreował wizję idealnej kobiety.
Jej zapach długo zalega w pomieszczeniu, w którym się
znajdowała. Włosy idealnie przystrzyżone, nienaganny makijaż – kresek nie
powstydziłby się Picasso. Figura brana za wzór przez światowych projektantów
mody. To kobieta sukcesu. Lubiana, podziwiana przez kobiety, uwodzona przez
mężczyzn. Niezależna w swoich decyzjach. Ma wystarczająco pieniędzy, aby nie
prosić o nie męża, czy rodziny. Ma własny samochód, którym podjeżdża raz w
tygodniu na basen, raz na siłownie, raz do kosmetyczki. Jest szczęśliwą matką
dzieci, które się nią opiekują i darzą szacunkiem. Gromadka prymusów. Praca
pozwala jej codziennie rano otwierać oczy, z nadzieją na udany dzień. Mąż
pomaga w domowych obowiązkach, weekendy spędzają na wsi, a wakacje pod palmami.
Która z nas nie chciałaby być tą kobietą?
Bóg też ma wizję kobiety idealnej.
To prosta dziewczyna, wychowana przez skromność i ubóstwo.
Zaszła w ciąże będąc dziewicą. Pewnie nie raz spotkała się z krzywymi
spojrzeniami sąsiadów – niezamężna w ciąży. Urodziła w stajni. Nikt nie chciał
jej przyjąć do siebie, mimo że była blisko rozwiązania. Zamiast salowych i
lekarzy, towarzyszyły jej osły i woły.
Bóg obiecał jej wiele, a przez trzydzieści lat, nic
nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Kiedy jej syn udowodnił, że to jednak Ten,
którego zapowiedział jej anioł, została sama. Mąż Józef zmarł, a syn poszedł w
świat z dwunastoma przyjaciółmi.
Ich ostatnie spotkanie odbyło się na górze zwanej Golgotą. Wcześniej
matka patrzyła jak banda żołnierzy, wbija bicze w ciało jej syna. Usłyszała
fałszywy wyrok, który skazał Go na śmierć. Towarzyszyła mu w ostatniej drodze,
która zalana była krwią i obelgami.
Maryja.
Czy któraś z nas chciałaby być tą kobietą?
Przecież to ta wybrana przez Boga. Przecież to ta, którą Bóg
dał nam za przykład. Przecież to ta idealna.
Dlaczego tak łatwo podążać nam za tym, czym karmi nas świat,
a tak trudno podążać nam za Bogiem?
Często pytamy – Boże gdzie jesteś? Pieniędzy mało, w domu
problemy, znowu ktoś choruje. To dla nas dowody na brak istnienia Boga.
Przecież gdyby był, to nie pozwoliłby nam tak cierpieć. Dlaczego jedni są
bogaci i piękni, a inni biedni i chorzy?
Maryja nie zadaje pytań. Maryja nigdy nie wątpi. Maryja ufa bezgranicznie.
Nigdy nie odwraca się od Boga.
Dziś ważne święto dla Salezjanów - Maryi Wspomożycielki
Wiernych.
Życzę Wam żebyście nie przeżyli swojego nieba na ziemi.
Życzę Wam żebyście żyli jak Maryja, żeby zasłużyć sobie na
niebo, które jest wieczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz