Przedszkole to pole do popisu dla dziecięcej wyobraźni i rozwoju umiejętności. To
tu pierwsze kroki stawiają lekarze, malarze, fizycy, poeci. Czy wyobraźnia i
umiejętności rozwiną się bez narzędzi? Czy z 5-latka, który nie ma kredki i
pędzla wyrośnie artysta?
Przedszkole w Lufubu to sześcian o dwudziestu metrach
kwadratowych. Szare ściany pokrywa ciemno szara tablica i okna o mlecznych
szybach, przez które przeciskają się promienie słoneczne. Dwadzieścia sześć
czekoladowych twarzy, wbiega do środka. Rozrzedzają mętne powietrze.
- Co zwykle robisz z dziećmi? – pytam młodej nauczycielki.
- Czasem piszemy cyfry, czasem daje im książki. Ale to tylko
w piątki (w pośpiechu dodaje dziewczyna). Ogólnie to nudna praca.
Murzyniątka zajmują miejsca na krzesłach- plastikowych,
drewnianych małych, drewnianych dużych i na podłodze.
Wzrok nauczycielki ląduje na mojej twarzy. Uśmiecha się i
pyta, co chce robić. Daje mi do zrozumienia, że ona nie ma planu, nie ma
pomysłu, nie ma obowiązków. Trudno je mieć, skoro nie ma kredek, nie ma kartek,
nie ma piłek, nie ma zabawek, nie ma maskotek, nie ma nic.
Biegnę do domu w skwarze afrykańskiego słońca. Chwytam
kredki, kolorownkę i kredę. Dzieciaki na mój widok rozstawiają krzesła po
kątach. Wstrzymują oddech i czekają na swoją kolej. Każdy ich ruch, zdradza
zniecierpliwienie. Rozdaję kartki i kredki. Sześćdziesiąt dwie gałki oczne
wbijają się w podłogę. Dłonie marzą kredkami po papierze, a łokcie w tym czasie
wycierają zimną betonową podłogę.
Artyści dostali narzędzie. A co z lekarzami, poetami i
fizykami?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoja droga! jesteś fenomenalna. po 2 tygodniowych namowach Mirka zajrzałam do twojej afryki i pochłonęłam ją jednym tchem. było wszystko. gęsia skórka, uśmiech, łza. z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńpóki co mój ulubiony post to: Puk! Puk! Tu Jezus!, a ulubione zdanie to: 'Artyści dostali narzędzie. A co z lekarzami, poetami i fizykami?'