sobota, 18 sierpnia 2012

Różaniec na drodze mlecznej

What is the name of water in Bemba, Makswel??- Amenszi. Mówi 12letni chłopiec.
Trzymam na rękach 2letnią dziewczynkę. Papka ze smarków, jedzenia i błota szczętnie zabezpiecza nos przed dopływem powietrza. Siadające na jej twarzy muchy, dają do zrozumienia, że "zakleina" ma więcej niż jeden dzień. Dzieci pompują wodę ze studni. Amenszi w połączeniu z moimi dłońmi usuwa papkę. Dziecko oddycha swobodnie, ale muchy nie odlatują.  Dziewczynka jest chora. Nie wiem na co.

Zachód słońca. Mieszkańcy Lufubu robią porządki przed jutrzejsza mszą. Z odległości około 400metrów słyszę anielskie głosy, które działają jak magnes dla moich uszu. Biegnę pod kościół. Lufubiański chór ćwiczy swoje pieśni. Oglądałam kiedyś film "Zakonnica w przebraniu". Miałam jakieś wyobrażenie chóru złożonego z murzyńskich głosów. Ono naprawdę było "jakieś". Przychodzi mi do głowy myśl, żeby nagrać tą próbę śpiewu. Ale czy kamera jest w stanie zarejestrować taką dawkę energii?? Czy głośniki są w stanie przekazać każdą nutę wyśpiewaną przez tych tańczących i grających na bębnach ludzi?

Makswell to nie tylko mój tłumacz. To mój bohater. Słucham chóru i wysilam zmysł słuchu na rzecz zmysłu czucia. Murzynek wytrzeszcza oczy. Zdejmuje z mojego ramienia żółtego robaka, który przypomina nakrętkę od Fanty z tysiącem kończyn.

Ja, Krzysiek, Ksiądz Czesiek i Brat z Tanzanii odmawiamy różaniec. 50razy Zdrowaś Maryjo nawet w języku angielskim może wydawać się nudne. Błąd! Jedno słowo modlitwy, odpowiada jednemu krokowi, które stawiamy po czerwonym lądzie. Ziemia mogłaby być równie dobrze błękitna. Nie widzę nawet różańca, którego trzymam w ręce. Słyszę cztery głosy umykające ku niebu. Ku afrykańskiemu niebu, które otwiera moje usta w pełnym podziwu "WOW"! To na niebie mieści się aż tyle gwiazd?? W końcu wiem co to Droga Mleczna!

Wieczorem zwykle nie ma prądu. Włącza się gdy pomyśle, że chcę coś napisać. Dzięki Boże :)

1 komentarz: